Ale kogo tak naprawdę można nazwać graczem? Czy matka dwójki dzieci sadząca warzywka w swoim Farmville na Facebooku przez piętnaście minut dziennie też jest graczem? Przecież w końcu w coś tam gra.
Osoby grające więcej raczej nie nazwą kogoś, kto lubi sobie czasem przejść planszę w Mahjongu graczem. Dlatego tutaj trzeba postawić istotne pytanie, kto jest graczem, a kto nim nie jest?
Moim zdaniem nie jest ważne ile ktoś gra i w co. Grałeś ostatnio w jakimś ważnym turnieju? No to jesteś graczem. Jeśli właśnie skończyłeś kilkugodzinną sesje w jakąś bardziej skomplikowaną grę, a jutro czekają Cię kolejne boje i myślisz już tylko o tym, to wiadomo, jesteś graczem. A jeśli sadzenie marchewek w Farmville sprawia Ci przyjemność, nieważne czy robisz to codziennie, czy raz w tygodniu, to cóż... też jesteś graczem! Więc jeszcze raz - graczem jest każdy, kto w coś gra, nieważne w co, ile i dlaczego. A kto gra?
Według raportu Polish Gamers Research 2014 w Polsce gra sześciu na dziesięciu internautów, a największy odsetek graczy to osoby w wieku 25-34 lat! Na drugim miejscu znalazł się przedział wiekowy 35-49 lat, a dopiero na trzecim 19-24, co może być niemałym zaskoczeniem. Resztę badania zostawiam Wam do samodzielnej analizy. Więc co z tego wynika?
Zakładamy, że to ci młodsi gracze są tymi stereotypowymi, bo w końcu dorosła część nie może sobie pozwolić na granie przez znaczącą część tygodnia. Jednak możemy zauważyć, że graczem powinno nazywać się nie tylko tych, którzy poświęcają się głównie graniu, a tych drugich, których często nawet nie rozpatrujemy w kategoriach graczy, ludzi pracujących i mających rodziny.
A jak to jest z Wami? Jeśli gracie, to w co? Ile czasu dziennie lub tygodniowo poświęcacie na grę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz